Nie wiem jak to się stało, że nigdy nie pokazałem tego małego zbiorniczka, mimo że stoi u mnie już ponad 2 lata i jest jednym z moich ulubionych. Kiedyś chyba na starym forum wrzuciłem zdjęcie przy okazji jakiegoś tematu o BW, ale nie opisywałem co to za zbiornik.
No więc szybki opis:
- Mała kostka Aquael 30L ze starego zestawu Shrimp Set
- Oświetlenie Aquael Lddy Smart, również z tego zestawu
- Grzałka Sera 50W
- Filtr JBL CristalProfi e402 greenline zasypany głównie Matrixem, filtr zdławiony tak, żeby przepływ był minimalny i prawie niewyczuwalny (kiedyś w tym zbiorniku pracował Aquael Multikani, ale dawał zbyt mocny przepływ, więc wyleciał)
- Jako podłoże bardzo drobny, biały piasek gradacji 0 (nie znam producenta, piasek testowałem i nie wpływa na parametry wody)
- Dekoracja to krzemienne otoczaki i dużo drewna - głównie gałęzie brzozy i sosny, zalane bez żadnego przygotowania, prosto z lasu
- Na dnie zawsze sporo liści, używam głównie liści brzozy, bo są drobne i pasują do tego zbiornika
- Temperatura 26-27C
- Woda to RO mineralizowane solami dla krewetek Dennerle Bee Salt GH+, do twardości około 3 GH
- Odczyn wody około 5,5 pH
- Przy podmianach dodaję nieco AZOO Plus Tripple Black Water i jest to jedyny preparat, jakiego używam w tym zbiorniku.
W akwarium mieszka około 15 stuk razborek Boraras brigittae i Boraras merah. Nie wiem dokładnie ile ich jest, bo co jakiś czas pojawiają się niewielkie ilości narybku. Nie pilnuję tego, więc narybku jest niewiele - jednorazowo przeważnie 1-2 sztuki. Stadko utrzymuje więc liczebność samo z siebie. Około pół roku temu kupiłem kilka młodych ryb żeby "odświeżyć krew", to było jedyne "dorybienie" w historii tego zbiornika.
Akwarium jest w zasadzie bezobsługowe. Glony i sinice się w nim nie pojawiają, poza glonami obrastającymi drewno, ale one są cały czas w stałej ilości i tylko dodają naturalności. Ryby karmię dwa razy dziennie. Jeden posiłek to zawsze nicienie bananowe (razborki je uwielbiają), drugi to pokarmy pyłowe (Hikari First Bites, Tropical Pro Defence Micro) i drobno pokruszone pokarmy ogólne (Tropical Soft Line, Hikari Micro Pellets i inne podobne). No i to w zasadzie wszystko na temat tego zbiornika. Efekt możecie zobaczyć na fotkach poniżej.
[30L] razborki
- EyeQueue
- Posty: 441
- Rejestracja: środa 03 lis 2021, 20:14
- 2
- Lokalizacja: Rembertów(-Ursynów)
- Imię: Andrzej
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 103 times
- Wiek: 52
Jak wygląda sprawa pleśni/grzybów na patykach nad poziomem wody? Czy po prostu podmieniasz kije co jakiś czas?
Si possides amicum, in tentatione posside eum et non facile credas illi. (Sir 6:7)
Ceterum censeo Unionem Europaeam esse delendam. (EyeQueue)
ʎuмızp ozpɹɐq ʇsǝ! ʇɐıмş
Ceterum censeo Unionem Europaeam esse delendam. (EyeQueue)
ʎuмızp ozpɹɐq ʇsǝ! ʇɐıмş
- tencin
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
- 3
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 95 times
Drewno trafiło do zbiornika na starcie i od tej pory nic w nim nie zmieniałem. Nic nie pleśnieje, grzybów nie widać.
Moja metoda jest taka, że zatapiam martwe, suche drewno bez dodatkowej obróbki i pozwalam, żeby biologia zrobiła swoje, jak w naturze. Na początku po starcie pojawia się śluzowiec i inne takie śmieszne wykwity. Zostawiam je w spokoju, żeby zjadły co mają do zjedzenia, potem same znikają. Po wykwitach zwykle jest chwila przerwy i drewno się moczy. Po 3-6 miesiącach od zatopieniu zaczyna się zabawa. Jak się dobrze zastanowić, to w drewnie z lasu musi być sporo życia - bakterie, grzyby, pierwotniaki, nicienie, owady itd. Może się trafić wszystko, co lubi żyć w martwym drewnie. Jak się je zatopi, to środowisko zrobi się nagle beztlenowe i zadomowione w drewnie organizmy zwyczajnie się poduszą. Po jakimś czasie (właśnie owych 3-6 miesiącach) drewno zaczyna jak myślę uwalniać produkty rozkładu zatopionej w nim biologii. Sądzę, że sączące się z drewna odżywcze soki muszą być bogate w fosfor, bo zaczyna porastać sinicami. Zostawiam sinice w spokoju, żeby zrobiły swoje. Pilnuję tylko roślin, trzymając sinice z daleka od nich. Sinice znikają samoczynnie najpóźniej po 2-3 miesiącach. Potem drewno może leżeć latami i kompletnie nic się z nim nie dzieje. Co więcej, zbiornik super się wtedy stabilizuje i można zapomnieć o kontroli pH, samo drewno ustawia je na okolice 5,5-6,0 (zależy jak dużo drewna w stosunku do objętości wody, no i to działa tylko przy zerowym KH). Startowałem takim sposobem kilka zbiorników i zawsze przechodziły opisany scenariusz, różnica była tylko w szybkości pojawiania się i trwania kolejnych etapów. Ryby wpuszczam do takich zbiorników normalnie, po okresie dojrzewania (zwykle 3-4 tygodnie), im jest kompletnie obojętne co dzieje się z drewnem, chwilowa inwazja sinic też im nie przeszkadza.
- tencin
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
- 3
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 95 times
@Jarzy, @eva, pięknie dziękuję, ale chyba nie jest aż tak cudownie. Masy rzeczy nie wiem. W sumie im dłużej zajmuję się akwarystyką i im więcej doświadczenia zdobywam, tym większe mam wrażenie, że moja wiedza jest bardzo mocno ograniczona i w wielu tematach nadal błądzę jak dziecko we mgle. Popełniam masę błędów, robię eksperymenty które często się nie udają. Wszyscy tutaj chwalimy się głównie sukcesami a im większe doświadczenie i poczucie własnej wiedzy, tym mniejsza chęć przyznania się do porażki. Taka ludzka natura. Mam wrażenie, że gdybym zrobił uczciwy rachunek sumienia, to wyszłoby w podsumowaniu, że mam za sobą więcej projektów nieudanych niż udanych. Pociesza mnie tylko fakt, że każdy nieudany zbiornik to kolejny kawałek wiedzy, jakich błędów nie powielać przy kolejnej próbie. Tak więc moim zdaniem nie mam wystarczających kompetencji do zakładania zbiorników ludziom. Tutaj konieczna jest 100% powtarzalność i gwarancja sukcesu a przy moim zacięciu eksperymentatora trudno o takie efekty. Za krótki jestem jeszcze w tym temacie a jak już zdobędę wiedzę na sensownym poziomie, to pewnie będę za stary na moczenie powykręcanych artretyzmem rąk...