Niniejsze akwarium mieliście zobaczyć w marcu na Animals Days. Nie udało się, choć nie do końca z mojej winy. Jest jednak spora szansa, że spotkacie je kiedyś na wystawie w towarzystwie swojego starszego srebrnego brata, a to dlatego, że stoi ono tutaj tymczasowo (w oczekiwaniu na docelowe szkło, które ma stanąć w tym miejscu).
Sama rama ma 700x355x460h plus nóżki 30mm i lampa na górze. Czyli takie jakieś mniej więcej 112l. Szkło opti 6mm, tył lacobel czarny.
Oświetlenie to lampka Aquaela LEDDY 500 (3 x 3W), a że te modele miały zasilacze przy wtyczce, to sterowany jest S2 Pro, czyli wschody/zachody, bez piorunów. W związku z tym, że nie zależy mi na szybkim wzroście roślin to mam nadzieję, że wystarczy. Jak nie, to trzeba będzie coś wykombinować mocniejszego.
Grzałka standard Aquaelowski 100W.
Filtracja to Unimax 150.
Podłoże to żwirek ceramiczny, ten najdrobniejszy. Wyjątkowo zamiast piachu z Wisły, ale chyba czarny kolor był najbardziej odpowiedni. Pod spodem trochę torfu granulowanego i węgla aktywnego.
Obsada to ostatni rhodostomus, dwa otoski (to pozostałości mojej pierwszej obsady sprzed 10 lat) i 16 kirysów sterby. Może trafi tu parka prętnika, jak będę likwidował małe szkiełko w pracy.
Za akwarium pojawi się ażurek po którym będą się jakieś badylki pięły. Jakby ktoś miał jakieś sadzonki od szwagra pewnego japończyka, to chętnie przygarnę. Muszę się też do Kolegi Tomka uśmiechnąć o odrobinę staurogyne i coś pływającego.

PS Do sprzedania będzie aquaelowa 112, z podstawką i pokrywą (bez oświetlenia, z nawierconymi otworami).