Co to jest?

Jak pozbyć się glonów - niechcianej codzienności.
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

Pojawiło się nagle i jakby nic nie robiłem innego niż zazwyczaj. Owszem, zmieniłem w miedzy czasie czystą RO z mineralizatorem na pół na pół ro i kran, niemniej glon pojawił się chwilę wcześniej.
Kolor zielonkawy, głównie na gąbce filtra i na korzeniach anubiasów i microzoriów.
Podmiany robię raz w tygodniu około 20%, profilaktycznie zwiększyłem do mniej więcej 35% (ostatnie 3 podmiany). Przygasilem też światło (chihiros z 70% na 50%.)

Co to za paskudztwo i co mogę więcej zrobić?
Nie stosuje żadnych nawozów, nie ma CO2, podłoże to zwykły piach, pH 7.6; KH/GH 7.
Temperatura nie przekracza 25 stopni.
Awatar użytkownika
tencin
Posty: 407
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
3
Has thanked: 15 times
Been thanked: 95 times

Daj jakąś fotę. Większość glonów ma kolor zielonkawy, ciężko zgadnąć bez podglądu. ;)
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

@tencin wydawało mi się, że je dodałem, także poprawiam się.
Dodam, że bardzo łatwo schodzą, w zasadzie odsysająca wodę przy podmiance bez problemu można to to usunąć.
Załączniki
IMG_20210628_181116.jpg
IMG_20210628_181046.jpg
Awatar użytkownika
Miro
Posty: 682
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:28
3
Lokalizacja: Warszawa - Centrum
Imię: Mirek
Has thanked: 57 times
Been thanked: 50 times

boro1 pisze: poniedziałek 28 cze 2021, 18:25 . Przygasilem też światło
a jak długo świecisz ?
Awatar użytkownika
ahr
Posty: 546
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 20:36
3
Lokalizacja: Słodowiec
Imię: Piotr
Has thanked: 41 times
Been thanked: 89 times

Mi, zwłaszcza to na korzeniach, wygląda na cyjanobakterie.

PS: to ten nowy turbo mini, następca pata mini?
"I may be an idiot, but I'm not stupid"
Awatar użytkownika
tencin
Posty: 407
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
3
Has thanked: 15 times
Been thanked: 95 times

@boro1, na 100% sinice. Tworzą taką specyficzną błonę zbudowaną z nitek, łatwo się ją odrywa, odpada całymi płatami podczas odsysania wody wężem.
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

Miro pisze: poniedziałek 28 cze 2021, 20:35
boro1 pisze: poniedziałek 28 cze 2021, 18:25 . Przygasilem też światło
a jak długo świecisz ?
10h z czego 3h to Zmierzch - świt .
Pełną mocą nie awiecilem, od 2 tygod i na pół ustawiona
Awatar użytkownika
Miro
Posty: 682
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:28
3
Lokalizacja: Warszawa - Centrum
Imię: Mirek
Has thanked: 57 times
Been thanked: 50 times

jeżeli to są cjanobakterie to najbardziej eko sposób na pozbycie się ich , to zaciemnienie .
No i podmiana wody ok 50 % i wymiana gąbki na nową
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

ahr pisze: poniedziałek 28 cze 2021, 20:56
PS: to ten nowy turbo mini, następca pata mini?
Tak, przy czym bliżej mu do zwykłego turbo niż pata.
A z tego co wiem to niekoniecznie następca, bowiem Aquael go nie chce osobno sprzedawać.
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

Dziś zrobiłem dużą podmianę, bo około 65% wody.
Jako, że zielsko jest tylko na korzeniach wszystko wyjąłem i przepłukałem dokładnie pod prysznicem. Z piachu, szyb i urządzeń usunąłem to paskudztwo.
Woda pół na pół RO z kranem + stability i prime. Światło ograniczam do 4h.
Coś jeszcze mądrego mogę / powinienem zrobić?
Awatar użytkownika
tencin
Posty: 407
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
3
Has thanked: 15 times
Been thanked: 95 times

@boro1
Sprawdź poziom fosforu i azotu. Sinice pojawiają się jeśli proporcje są zaburzone w kierunku nadmiaru fosforu w stosunku do azotu. Podmiana to dobry kierunek, ale może nie wystarczać, zaciemnienie również - tym sposobem pozbędziesz się sinic, ale nie ich źródła, więc szybko wrócą. Musisz pozbyć się źródła nadmiarów fosforu (najczęściej będzie to stare podłoże aktywne, zamulone podłoże neutralne, brudne filtry czy jakieś inne źródło rozkładającej się materii organicznej). Jeśli fosfor jest OK, to pewnie będziesz musiał podnieść azot.
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

tencin pisze: środa 30 cze 2021, 12:35 najczęściej będzie to stare podłoże aktywne
takiego nie ma w tym zbiorniku
tencin pisze: środa 30 cze 2021, 12:35 zamulone podłoże neutralne
akwarium ma 3 miesiące, więc raczej nie
tencin pisze: środa 30 cze 2021, 12:35 brudne filtry
pielęgnacja akwarium raz w tygodniu, także tą kwestię wykluczam
tencin pisze: środa 30 cze 2021, 12:35 inne źródło rozkładającej się materii organicznej
znalazłem dziś kolejne dwie neonki martwe ( w ostatnich 3 tygodniach była jeszcze 1 plus dwie co wyskoczyły). Ale martwe nie dryfowały w akwarium dłużej niż 6 dni (ostatnie porządki, podmiany itd)
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

pytanie @tencin dlaczego te sinice się pojawiły? tzn. dlaczego miałyby się zaburzyć proporcje azotu i fosforu?
Mi osobiście sinice najbardziej kojarzą się z naszym morzem i ciepłą wodą. Fakt jest taki, że temperatura w moich zbiornikach wzrosła odkąd mamy cieplej. Wcześniej oscylowała w granicach 22-23 stopnie, obecnie 24-25 (przy 25 włącza się chłodzenie)
Awatar użytkownika
tencin
Posty: 407
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
3
Has thanked: 15 times
Been thanked: 95 times

@boro1
Postaram się prosto i w skrócie opisać o co chodzi. Cała zabawa zaczyna się od badań niejakiego Alfreda Clarencea Redfielda, który odkrył, że proporcje zawartości związków w organizmach roślin i zwierząt wodnych są identyczne do proporcji tych związków w wodzie, w której organizmy żyją. Odkryty stosunek C:N:P wynosił 106:16:1. Proporcje w organizmach są stałe, ale te w wodzie mogą się zmieniać. Jeśli proporcje w wodzie ulegną zachwianiu, będzie to miało wpływ na rozkład biomasy w badanym zbiorniku aż do osiągnięcia limitu dostępności danego związku. To spostrzeżenie jest rozwinięciem prawa minimum Liebiga, mówiącego, że czynnik, którego jest najmniej działa limitująco na organizm lub populację. Stosunek Redfielda został w dalszych badaniach uzupełniony przez prof. Brzezińskiego do formuły C:Si:N:P i wartości 106:15:16:1.

Powyższy opis w praktyce oznacza, że w zbiorniku zawsze występują wszystkie typy organizmów w równowadze - glony, bakterie, pierwotniaki, rośliny wyższe, wszystkie są obecne, ale proporcje ich występowania są zrównoważone. Tak się dzieje, jeśli dostęp do związków kluczowych nie jest limitowany a ich wzajemne proporcje pozostają w stosunku odkrytym przez Redfielda. Jeśli jednak proporcje ulegną zaburzeniu, równowaga załamie się i jakiś typ organizmów może zacząć dominować, "przejmować teren" kosztem innych organizmów.

Bazując na pracach Redfielda holenderscy akwaryści Adriaan Briene i Charles Buddendorf zaczęli jako pierwsi przyglądać się, jak powyższa zasada może być wykorzystana do zapanowania nad równowagą biologiczną w akwarium. Briene był motorem napędowym tego zespołu. Prowadził dużo zaawansowanych badań nad równowagą biochemiczną w akwariach. Interesowały go parametry wody, bilans CO2, oświetlenie, pracował nad autorskim systemem filtracji hydroponicznej z wykorzystaniem mangrowca czerwonego, oraz prowadził podobno bardzo udane eksperymenty dotyczące budowania akwariów ze sklejki. Opublikował sporo zaawansowanych artykułów, które do teraz uznawane są za cenne i są podstawą do dalszych badań. Większość wyników swoich badan publikował na własnej stronie WWW. Niestety, w 2010 Briene zginął tragicznie w wypadku. Po śmierci strona została zamknięta a cały jego dorobek praktycznie utracony. Zachowały się pojedyncze artykuły i trochę cytatów na forach i blogach.

Briene tocząc w swoim zbiorniku walkę z sinicami szybko doszedł do wniosku, że ich pojawianie się musi mieć przyczynę w chemii wody. Okazało się jednak, że nikt takich badań przed nim nie prowadził. Sam również nie był w stanie przeprowadzić dogłębnych badań mają do dyspozycji jedynie skromne środki i wyposażenie. Podczas wakacji trafił nad nadmorską plażę, zamkniętą z powodu zakwitu sinic. Wtedy dostał olśnienia, że powinien zacząć przyglądać się badaniom z zakresu oceanografii. Tak właśnie dotarł do prac Redfielda. Postanowił sprawdzić, czy to co opisał Redfield ma zastosowanie również w akwarystyce. Natrafił na sporo problemów - nie był np. w stanie zbadać składu cytoplazmy sinic. Nie miał też dostępu do sprzętu laboratoryjnego pozwalającego na precyzyjne badanie wody. Opracował więc własną metodę testowania opartą o testy Sera (bo miały największy zakres pomiaru, oraz polecił mu je znajomy oceanograf). Miał poważne problemy z mierzeniem węgla, więc ograniczył się tylko do azotu i fosforu. Prowadząc eksperymenty w specjalnie przeznaczonym do tego zbiorniku szybko doczekał się efektów. Poprzez odpowiednią zmianę proporcji N:P potrafił powodować zakwity sinic i różnych typów glonów "na zawołanie", potrafił również pozbyć się zakwitów tylko przez zmianę parametrów wody. Badania te doprowadziły do powstania pierwszej wersji tabeli pokazującej jak utrzymać najlepsze proporcje N:P i unikać zarówno sinic jak i glonów. Prace trwały nadal a ich zwieńczeniem była tabela Buddy'ego, w której stosunek Redfielda i ilości molowe czystych pierwiastków zostały zastąpione wartościami wagowymi dla azotanów i fosforanów, co znacząco uprościło jej użycie.

Upraszczając powyższą historię, wszystko sprowadza się do stosunku N:P. Jeśli te związki są w proporcji 16:1, to mamy sytuację idealną - będą rosły rośliny wyższe, glony i sinice będą pod kontrolą. Jeśli azotu zrobi się zbyt dużo w stosunku do fosforu, zaczną się pojawiać zakwity glonów. Jeśli fosforu będzie zbyt dużo w stosunku do azotu, zaczną się pojawiać zakwity sinic. Proste i co więcej skuteczne - cała masa akwarystów przekonała się na własnym przykładzie, że kontrola tej proporcji zwyczajnie działa i pozwala na kontrolę glonów i sinic.

Żeby nie było tak prosto, to wszystko co napisałem wyżej jest baaardzo grubym uproszczeniem. Bo najgorsze jest to, że metoda nie zawsze działa i nie zawsze jest łatwa w użyciu. Nie zawsze działa, bo trochę z konieczności a trochę z wyboru Briene pominął w wyliczeniach węgiel. Okazuje się jednak, że jego ilość też ma ogromne znaczenie. Niestety nie da się go łatwo mierzyć, więc można tylko mieć nadzieję, że jest na dobrym poziomie. Niemniej może się zdarzyć, że mimo ustawienia proporcji N:P na wartości 16:1 nadal są problemy z sinicami albo glonami. Wtedy problemem jest najczęściej właśnie węgiel - jego niedobór (za mało CO2) albo nadmiar (DOC). Pominięty został również krzem, na którego znaczenie wskazywały badania Brzezińskiego.
Drugi problem to dokładność pomiarów. Wszystko jest OK, jeśli trzymamy azot wysoko ze względu na rośliny. Jeśli jednak mamy wodę z niską zawartością azotu, to pomiar fosforu staje się praktycznie niemożliwy - proporcja 16:1 powoduje, że musielibyśmy potrafić mierzyć naprawdę małe stężenia związków fosforu.
Kolejny problem to odpowiedź na pytanie, co tak naprawdę mierzymy. Stosunek Redfielda mówi o związkach atomowych - węglu, azocie i fosforze. Tabela Buddy'ego mówi jednak nie o pierwiastkach, tylko o NO3 i PO4 a to nie jest to samo co pierwiastki. Tak naprawdę powinniśmy mierzyć azot całkowity, czyli NH3/NH4+, NO2, NO3 oraz wszystkie inne formy azotu. To samo dotyczy fosforu. No i mamy problem, bo nie potrafimy domowymi sposobami zmierzyć ani całkowitego azotu, ani fosforu. Tak więc znów okazuje się, że tabela to przybliżenie, które czasami może nie działać, bo zwyczajnie nie potrafimy czegoś zmierzyć.
Metoda pomija również wpływ pH na pomiary. Dotyczy to zwłaszcza fosforu, który występuje w wodzie w różniej formie, forma ta jest natomiast mocno zależna od pH i co najgorsze, wpływa na wynik testów.

Reasumując, zakwity glonów i sinic są bezpośrednio związane z proporcjami azotu i fosforu. Można machnąć ręką na całą opowieść jak czyni to wielu akwarystów, twierdząc że niedokładność pomiaru i tak nie pozwala na sensowne działania, więc olejmy sprawę i zróbmy restart. ;) Można jednak machnąć ręką na niedokładności pomiaru i wyciągnąć wnioski z samej zasady - jeśli są sinice, to znaczy, że coś się nie tak zadziało z proporcją. To pozwala na obranie właściwego kierunku i podjęcie walki, nawet bez pomiarów. Podniesienie azotu można zawsze zrobić, o ile nie masz już NO3 blisko górnej granicy. Można też podnieść zapobiegawczo węgiel, zwłaszcza w przypadku dość nowego zbiornika. Można próbować obniżać fosfor, jeśli w testach wyszedł faktycznie wysoki. Eksperymenty, małe kroki, cierpliwość i obserwacja - skoro znamy zasady, to nawet bez pomiarów da się tym sposobem osiągnąć sensowne efekty.
Awatar użytkownika
Miro
Posty: 682
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:28
3
Lokalizacja: Warszawa - Centrum
Imię: Mirek
Has thanked: 57 times
Been thanked: 50 times

Sinice , to nie do końca zbadana bakteria.
Może - pojawia się w zbiornikach w których teoretycznie nie powinna się pojawić.
Np. w Bałtyku pojawia się ( duża ) co 3 lata i nikt nie wie dlaczego 🙄
Awatar użytkownika
tencin
Posty: 407
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
3
Has thanked: 15 times
Been thanked: 95 times

@Miro

To prawda, nie są do końca zbadane. Zupełnie niedawno miałem jeden zbiornik zaatakowany przez sinice, nawet nie walczyłem, bo i tak czekał już od dłuższego czasu na restart. Zrobiłem sobie za to preparat mikroskopowy z moich sinic i sprawdziłem w nich jest. Ta oślizła, zielona błona pod mikroskopem wygląda dość zaskakująco. Sinice wyglądają jak włókna glonów. Takie długie, cienkie nitki poprzeplatane w sieć. Te nitki mają poprzeczne prążki, więc wyglądają jakby były zbudowane z komórek. Oczywiście nie są. Każda nitka jest zbudowaną przez bakterie strukturą, która jako całość tworzy kolonię bakterii. Sinice nie wydają się stanowić na oko nawet połowę masy zielonego gluta. Są tam wielkie kolonie okrzemków, jednokomórkowe glony, duże ilości innych bakterii różnego kształtu i wielkości, pierwotniaki i dużo martwych, organicznych śmieci. Naprawdę złożona sprawa i jak znam życie, całość tworzy kompletny, stabilny ekosystem. Pewnie dopiero zbadanie zależności całego tego koktajlu mogłoby pokazać jak działa plaga sinic i jakiego paliwa potrzebuje. ;)

Jeśli chodzi o Bałtyk, to niestety nie jest tak wesoło. Od wielu, wielu lat sinice pojawiają się corocznie a ich ilość z roku na rok się zwiększa. Normą jest zamykanie ~50% kąpielisk w skali sezonu właśnie przez sinice. Wiadomo też doskonale z jakiego powodu tak się dzieje. Czynnikiem wywołującym kwitnienie wody jest eutrofizacja. Bałtyk w naturalnym stanie był morzem oligotroficznym - woda była przejrzysta i uboga w substancje odżywcze. W XX wieku Bałtyk przeszedł wielką zmianę. Z morza oligotroficznego stał się morzem silnie eutroficznym. Opowiem może jak to w uproszczeniu działa, żeby wszystko było jasne. Przy okazji warto to odnieść do własnych zbiorników. :)

Jest sobie zbiornik oligotroficzny. Woda jest bardzo uboga w nutrienty, przez co jest w niej niewiele mikrobiomu i jest przejrzysta, dużo światła może trafiać na znaczną głębokość. Właśnie w takich warunkach żyją organizmy autotroficzne, głównie fitoplankton, drobne glony, okrzemki i inne takie. W warunkach dobrego oświetlenia szybko zjadają każdy dostępny fosfor. Czemu akurat fosfor? Bo to właśnie jego obieg odpowiada za oligotroficzny charakter wód. Jeśli fosfor zostanie wyczyszczony niemal do zera, zanikają praktycznie wszystkie glony. Te niewielkie ilości fosforu które są dostępne, szybko zostają wbudowane w ciała organizmów autotroficznych. Tych nielicznych, które potrafią żyć w ubogich wodach. Organizmy te później umierają a ich szczątki są rozkładane w warunkach tlenowych panujących przy powierzchni zbiornika. Rozkład związków fosforu w warunkach tlenowych powoduje przekształcenie ich do formy nierozpuszczalnej. Opadają na dno zbiornika i stają się częścią osadów dennych, więc ten fosfor jest na stałe wyłączony z gry.
W głębokich zbiornikach warunki przy dnie są zupełnie inne niż te przy powierzchni. Woda z głębokiego dna nie miesza się z wodą z powierzchni. Przeszkadza temu odległość i różnica temperatur. Jeśli szczątki autotrofów nie zostaną rozłożone tlenowo, to opadną na dno i będą rozkładane w ubogich tlen warunkach. Rozkład w tych okolicznościach powoduje powstanie związków fosforu dobrze rozpuszczalnych w wodzie. Pisałem jednak, że woda z dna nie miesza się z wodą z powierzchni, więc ten fosfor wysyca tylko wody przydenne, gdzie pozostaje zupełnie niegroźny choćby z braku światła potrzebnego glonom i sinicom.
Tym sposobem ekosystem pozbywa się fosforu, utrzymując oligotroficzny charakter zbiornika. Tak właśnie działał kiedyś Bałtyk.

Potem ktoś zaczął lać do wody duże ilości fosforu i na dodatek azotu. Nawozy, ścieki i cała reszta. Co się dzieje w takich warunkach? Otóż dostarczenie dużych ilości nutrientów powoduje zakwit wody. Na początku niewielki, miejscowy, np. przy ujściu rzeki. Glony potrzebują światła, więc kwitną przy powierzchni. Jest ich tak dużo, że zupełnie blokują dostęp światła do głębszych partii zbiornika. To powoduje, że powstają warunki beztlenowe, w których nie mogą żyć ani ryby ani żadne inne organizmy potrzebujące tlenu. Cała masa takich stworzeń umiera i opada na dno, gdzie w warunkach ubogich w tlen robią kompletny syf - wydziela się siarkowodór, resztki dostępnego tlenu zostają zużyte. Na dnie tworzą się strefy martwych wód. Tak niestety wyglądają obecnie duże połacie dna Bałtyku.

Jeśli taka sytuacja powtarza się z sezonu na sezon, to każdy kolejny rok powoduje większe i bardziej rozległe zmiany. Po pewnym czasie zbiornik eutrofizuje się na stałe i jest to proces nieodwracalny. Z Bałtykiem niestety już się to stało. Obieg fosforu został zaburzony, teraz wystarczy go co roku do pięknego zakwitu sinic. Jest to niestety przykry przykład skutków działalności człowieka i co gorsze, proceder trwa nadal, kranik z którego lecą nutrienty do wody wcale nie został zakręcony. :(
Awatar użytkownika
Miro
Posty: 682
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:28
3
Lokalizacja: Warszawa - Centrum
Imię: Mirek
Has thanked: 57 times
Been thanked: 50 times

Fosfory , azoty itd to wiadomo .
Że co roku występuje w Bałtyku to też wiadomo
ale dlaczego co trzy lata występuję w b. dużych ilościach to naukowcy zajmujący się tym problemem niewiedzą.
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

Nie robiłem testów, nie chcę zapeszać ale ....
Dzień po podmianie do zbiornika dorzuciłem trzy kawałki drewna dość mocno barwiącego wod plus duży liść ketapangu. Mija kolejny dzień i jakby nie było tego paskudztwa. Wcześniej objawiało się po 2-3 dniach dość obficie. Czy ilość zwiększona ilość garbników może przeciwdziałać sinicom?
Gena
Posty: 10
Rejestracja: niedziela 11 lip 2021, 13:38
2
Imię: Gena
Has thanked: 2 times

ja mam cały czas problem z sinicami, zaciemnienie na tydzień, czyszczenie itp dają krótkotrawłe efekty, wciąż wracają, testy na fosforany niewykrywalne, zwiazki azotu poniżej normy, może przyczyna leży w florze bakteryjnej zbiornika? teraz będę próbować i wrzucę filtr wewnętrzny z wkładami do wyciągania związków fosforu i związków azotu i zobaczę co się stanie.
boro1
Posty: 820
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
3
Lokalizacja: Błonie
Has thanked: 37 times
Been thanked: 42 times
Wiek: 48

U mnie sinice odeszły w zapomnienie. Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale bardzo duża podmiana + dokładnie czyszczenie wszystkich korzeni, roślin, sprzętów + dodanie liści ketapangu i korzeni (bardzo mocno barwiłą wodę) sprawiło odejście w zapomnienie tego paskudztwa. Akwarium nie zaciemniałem tylko ograniczyłem moc i długość świecenia. Parametrów nie mierzyłem.
Gena
Posty: 10
Rejestracja: niedziela 11 lip 2021, 13:38
2
Imię: Gena
Has thanked: 2 times

ja stosowałem liście i nic nie pomagało ale znowu wyjąłem wszystkie korzenie i to w widoczny sposób zahamowało ich rozwój ale znowu mi się pojawiły na microsorium. Teraz dodałem napowietrzanie do filtra może za słaba wentylacja była?
Awatar użytkownika
tencin
Posty: 407
Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
3
Has thanked: 15 times
Been thanked: 95 times

Miałem sinice masę razy, często można sobie z nimi poradzić.

Jedno jest pewne, garbniki nie pomagają. Wiem to na 100%, miałem sinice w KAŻDYM nowo postawionym zbiorniku BW, niezależnie od tego jak czarna była woda. Pojawiały się zawsze po kilku miesiącach od startu i obrastały drewno. Osobiście uważam, że podczas "dojrzewania" zatopionego w baniaku drewna, na jakimś etapie pniaki zaczynają uwalniać duże ilości fosforu, np. z ciał owadów, nicieni, grzybów, bakterii i wszystkiego co żyje w drewnie, a potem się topi, gnije beztlenowo i po jakimś czasie przesącza do wody. Kiedyś próbowałem z tym walczyć, potem zaakceptowałem - finał zawsze był ten sam. Po miesiącu albo trzech, zależy od przypadku, sinice zżerały co było do zeżarcia a potem znikały i już nie wracały. Jedyne co robiłem, to przy każdej podmianie odsysałem ile się dało zielonego gluta. Teraz traktuję to jak naturalny etap dojrzewania baniaka i zupełnie się nie przejmuję. :)

Zupełnie inny problem to akwaria roślinne. Tutaj też miałem nieprzyjemność walczyć, czasami z marnym skutkiem. W roślinnych miałem sinice na drewnie, tak jak w BW. Pewnie mógłbym ignorować, ale niestety szybko atakują rośliny, więc ignorować nie wolno. Jedyna skuteczna metoda w tym przypadku - wyjąć drewno i pozwolić mu dojrzeć poza zbiornikiem, w jakimś baniaku z wodą z akwarium.
Druga częsta przyczyna to dno. Substraty aktywne akumulujące fosfor po pewnym czasie przepełniają się i nie są w stanie akumulować go dalej. Najczęściej dzieje się tak przy trawniczkach, które ciężko się odmula przy lekkich substratach bez wyrywania ich z korzeniami. W takim podłożu będą się gromadziły szczątki organiczne, które będą gniły uwalniając fosfor. Do pewnego momentu substrat będzie akumulował nadmiar fosforu, ale kiedy się wyczerpie, podłoże nagle zacznie uwalniać fosfor do wody. Wtedy duże połacie dna zaczną się pokrywać sinicami. Jeśli dna nie da się dokładnie i głęboko wyczyścić, to niestety walka może być beznadziejna. Podobne rzeczy zdarzają się z każdym substratem, również ze zwykłym żwirem, ale tam najczęściej odmulanie nie jest problemem i skutecznie ułatwia pozbycie się sinic.

Jedna rzecz jest ważna - zwracajcie uwagę, gdzie pojawiają się sinice, bo ich pierwsze kolonie wskazują fizyczne źródło problemu - jeśli obrastają np. korzeń, to zapewne on właśnie jest źródłem żarcia dla sinic. ;)

Mam taką metodę walki, lepszej nie udało mi się wypracować:
1. Szukam wszelkich potencjalnych źródeł żarcia dla sinic - jakiejkolwiek materii organicznej mogącej się rozkładać. Jeśli coś zauważę, to usuwam - wszelkie stare liście i szyszki, organiczne osady na dnie, drewnie czy skałach, martwe części roślin, bakteryjne farfocle i inne takie. Szczególnie należy szukać w miejscach, w których osiedlają się sinice.
2. Jeśli można to zrobić, koniecznie dokładne odmulanie dna.
3. Jeśli sinica pojawia się na korzeniach czy ozdobach, usuwamy taką rzecz ze zbiornika (jeśli się da).
4. Dokładnie czyszczenie filtracji.
5. Ruchome i dające się wyjąć skały, kamienie i ozdoby najlepiej wyjąć i przemyć w wodzie ze zbiornika, szorując je czystą szczotką. Potem mogą wrócić do wody.
6. Wszelkie możliwe do usunięcia naloty sinic trzeba odessać, zwłaszcza z roślin - sinice zabiją rośliny, jeśli tego nie zrobimy. Bardzo mocno zaatakowane i niemożliwe do wyczyszczenia rośliny usuwamy.
7. Duża podmiana wody - najlepiej 50% lub więcej.
8. Po spełnieniu powyższych punktów stosuję Easy-life Blue Exit - kuracja zgodnie z instrukcją producenta.
9. Po zakończeniu kuracji czekam tydzień i sprawdzam, czy franca zniknęła. Jeśli nie, wróć do punktu 1. ;)

Metoda nie jest 100% skuteczna. Działa bardzo dobrze, jeśli znajdzie się i wyeliminuje źródło fosforu. W przeciwnym przypadku sinice często znikają tylko na jakiś czas. W skrajnych przypadkach, np. kiedy źródłem fosforu jest podłoże niemożliwe do czyszczenia, albo wydzielające fosfor ze zbyt głębokich warstw (zbyt grube), kuracja bywa zupełnie nieskuteczna.
Gena
Posty: 10
Rejestracja: niedziela 11 lip 2021, 13:38
2
Imię: Gena
Has thanked: 2 times

mnie obrasta rośliny i obudowe filtra wewnętrznego ale zrobiłem jeszcze jeden myk, wróciłem do poprzedniego oświetlenia jarzeniowego z bardzo cipełym światłem. Ostatnio przy dużej inwazji sinic miałem ledy, no nic zobaczymy jak będzie.
Blue exit stosowałem i nie było efektu, musiałem zastosowac chemiclean.
Gena
Posty: 10
Rejestracja: niedziela 11 lip 2021, 13:38
2
Imię: Gena
Has thanked: 2 times

pierwszy efekt: sinica zniknęła z obudowy filtra.
ODPOWIEDZ