Batman z Tahiti, czyli radosna twórczość taksonomiczna w internetach

Doświadczenia i pytania dotyczące ślimaków, krewetek, raków oraz krabów.
Awatar użytkownika
zzyx
Posty: 204
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 15:23
3
Lokalizacja: Warszawa - Dolny Mokotów - Sielce
Imię: Iwona
Has thanked: 58 times
Been thanked: 75 times

Ostatnio ślimak potocznie zwany "batman" sprzedawany jest pod nazwą łacińską Neripteron tahitensis. Nazwy łacińskie zwykle coś znaczą i starają się określać cechy szczególne gatunku, a w tym przypadku znaczyłoby to, że ślimak pochodzi z wyspy Tahiti. Zainteresowało mnie to, bo ślimaki spotykane w handlu pochodzą zwykle z rejonu Indochin, rzadziej Indonezji, gdzie są masowo odławiane i eksportowane dla celów akwarystycznych. Polinezja Francuska leży geograficznie bardzo daleko od biznesowych szlaków handlu ślimakami. Problem jest też taki, że takiego gatunku jak Neripteron tahitensis nie ma. Jest natomiast Neripteron taitense, który zresztą został opisany w 1831 roku przez Ambroise Tardieu René Primevère Lessona, francuskiego chirurga, naturalistę, ornitologa i herpetologa pod nazwą Neripteron taitensis. Ojtam, ojtam, jedna literka w czasach internetów... Rzeczony ślimak rzeczywiście został schwytany przez dzielnego Pana Lessona na wyspie Tahiti, na samym jej północnym krańcu, w wodach słodkich przylądka Venus koło zatoki Matavai. Drugi problem jest taki, czy rzeczywiście ślimaki znajdujące się w handlu zostały dobrze sklasyfikowane, bo gatunków z rodzaju Neripteron, z podobnymi skrzydlatymi muszelkami, jest ze dwadzieścia i niektóre, jak na przykład Neripteron auriculatum (Lamarck, 1816) występują w Indiach, na Sri Lance, w Indonezji, a więc w rejonach, skąd importowane są ślimaki do naszych akwariów. Dlatego wydaje mi się, że nasze "batmany" nie są jednak z Tahiti.
Awatar użytkownika
zzyx
Posty: 204
Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 15:23
3
Lokalizacja: Warszawa - Dolny Mokotów - Sielce
Imię: Iwona
Has thanked: 58 times
Been thanked: 75 times

Żeby nie mnożyć wątków, będę tu dodawała ślimacze ciekawostki taksonomiczne. Pojawił się w handlu ślimak pod nazwą Tylomelania towutica. Muszelka z wyglądu pasuje, ale ponieważ sprzedawane są muszelki z żywą zawartością, to ciałko już nie pasuje. Tylomelania towutica ma ciemne, prawie czarne ciałko z dużymi żółtymi plamami, natomiast na zdjęciu sprzedawanego ślimaka kropki są drobniutkie i taki wygląd bardziej pasuje do gatunku Tylomelania towutensis. Nie, żebym się czepiała... Zresztą ze ślimakami z rodzaju Tylomelania jest problem, bo są to ślimaki endemiczne, pochodzą z jezior wyspy Sulawesi (Celebes), jezior jest dużo, niektóre są ze sobą połączone i w każdym żyją sobie inne tylomelanie :) W handlu nie jest zachowany podział ślimaków ze względu na pochodzenie, mogą się mieszać.

Piszę to dlatego, że aczkolwiek w Polsce, ale i chyba w innych krajach, hobbystyczna hodowla ślimaków jeszcze nie osiągnęła poziomu, kiedy liczy się czystość gatunku i jego pochodzenie, to mam nadzieję, że niedługo będziemy na to zwracać uwagę. W rybach już chyba się to liczy. Podam przykład ze świata kaktusów, który jest mi bliższy. Gdyby sprzedawca oferował kaktus Stenocereus pruinosus pod nazwą Stenocereus eruca, to by go chyba kaktusiarze pokłuli glochidami. I to stenocereus i to, ale problem polega na tym, że S. pruinosus produkowany jest masowo i w każdej biedronce można go kupić, to S. eruca jest rzadko spotykany w kolekcjach i w dodatku ma wiele bardzo atrakcyjnych z punktu widzenia kolekcjonera cech. W przypadku tych tylomelanii różnica jest w atrakcyjności wyglądu - T. towutensis jest mniej atrakcyjna wizualne (chociaż dla mnie wszystkie są najpiękniejsze) i częściej spotykana w handlu. Może w niedalekiej (mam nadzieję) przyszłości ktoś będzie polował na brakujący mu w hodowli gatunek ślimaka i oby się nie rozczarował. Dlatego, jeżeli nie ma pewności co do precyzyjnie określonej przynależności taksonomicznej, lepiej sprzedawać Tylomelanie jako Tylomelania sp. plus ewentualnie z nazwą handlową.
ODPOWIEDZ