Jestem naprawdę szczęśliwa, że te piękne ślimaki udaje mi się utrzymać w zdrowiu w moim akwarium, w warszawskiej kranówce. A porażek mam wiele, Tylomelanie erodują, Brotia pagodula zdechła, drugie pokolenie Filopaludina martensi nie dożyło dorosłości (o tym napiszę osobny post, bo zagadnienie ciekawe i bardzo szerokie). Tymczasem diabły trzymają się zdrowo.
Faunus ater swą łacińską nazwę wywodzi od Fauna rzymskiego boga, patrona płodności, rolnictwa i hodowli, który, jako że miał rogi, przypominał chrześcijańskiego diabła. Ater po łacinie znaczy czarny.
Faunus ater jest jedynym gatunkiem z rodzaju Faunus i należy do rodziny Pachychilidae, tej samej co rodzaje Brotia i Tylomelania. Wyglądem muszli co prawda przypominają ślimaki z rodzajów Stenomelania i Melanoides, ale nie są z nimi spokrewnione. Muszla Faunus ater ma jedną unikalną cechę, nie występującą u innych ślimaków z całej nadrodziny Cerithioidea – niezwykłe ujście, które posiada dwie głębokie zatoki – odbytową i przednią, uformowana przez syfon przedni. Faunus ma też wieczko.
W handlu występują, oprócz nominatywnej czarnej formy, także tzw. „cappuccino” z białym czubkiem muszli i „lava” z czerwonawo zabarwionym ciałkiem. Nie ma jasności, czy są to po prostu odmiany barwne, czy sztuczna manipulacja kolorem muszli, czy mamy do czynienia z odrębnymi nieopisanymi podgatunkami, czy nawet gatunkami.
Faunus ater jest szeroko rozprzestrzeniony po świecie, występuje w Indiach, Malezji, Mjanmie, Tajlandii, Singapurze, Indonezji, Filipinach, Nowej Gwinei, północnej Australii, Chinach, na Sri Lance, zachodnich i południowych wyspach Pacyfiku, Wyspach Salomona i Wyspy Andamańskich. Na Filipinach i w Tajlandii Faunus ater jest ceniony w kuchni, ze względu na smaczne mięso bogate w cysteinę. Cysteina należy do aminokwasów siarkowych i podobno to jest źródłem jego nazwy, bo martwy lub niedogotowany ślimak szybko się psuje i roztacza iście diabelską woń.
Faunus ater zamieszkuje wody słonawe, ale jak widać dobrze się adaptuje do wody słodkiej w akwariach. Zresztą spotyka się go także w rzekach, rowach, kanałach, nawet bardzo zanieczyszczonych związkami metali ciężkich, za co płaci uszkodzeniem gonad i brakiem możliwości rozmnażania się. Jest traktowany przez ekologów jako potencjalny bioindykator zanieczyszczenia środowiska metalami ciężkimi. Miejscami ślimaki te występują tak masowo, że dosłownie można je z tych kanałów wybierać łopatą.
Opisywany jest jako roślinożerny i żerujący na biofilmie pokrywającym twarde podłoże, na co może wskazywać wydatny, mocno umięśniony ryjek z twardą tarką. Z drugiej strony badania zawartości żołądków ślimaków ujawniły duże ilości planktonicznych glonów, przede wszystkim Amphisolenia sp., Parafavella sp. i Nannochloropsis sp., co nasuwa mi podejrzenie, że jest też filtratorem, chociaż nigdzie w literaturze nie znalazłam potwierdzenia.
W akwariach ma rzekomo prowadzić nocny tryb życia i zagrzebywać się w podłożu. Ja nic takiego nie zauważyłam, ślimaki są aktywne w dzień, nie unikają światła, nie ryją w podłożu, chodzą dumnie po piasku, kamieniach, korzeniach, nie wchodzą na rośliny bo są za ciężkie, ale z upodobaniem chodzą po szybach. Liżą glony, przychodzą do resztek po karmieniu ryb, nie zjadają roślin. Mimo, że się nie zagrzebują, rekomenduję miałki piasek jako podłoże, bo na żwirze i tak mógłby sobie poobijać muszelkę.
Może jak są trzymane w sterylnie czystym akwarium, to z głodu ryją w głębszych warstwach podłoża, bo tam uchowały się jakieś resztki?
Muszla jest grubościenna i ma grubą warstwę konchiolinową periostracum, i to jest prawdopodobnie klucz do odporności na erozję muszli.
O rozmnażaniu Faunus ater niewiele wiadomo. Noż naprawdę, miliony ludzi zjada miliardy ślimaków codziennie i nikogo nie zastanowiło, skąd się biorą małe ślimaczki??!
Faunus ater jest rozdzielnopłciowy, ale samce i samice wizualnie nie różnią się wcale. Prawdopodobnie składa jaja, z których wylęgają się planktoniczne larwy typu weliger, jak to pisałam w przypadku helmetów, tylko, że cały proces odbywa się w wodach słonawych, bo w wodzie słodkiej, ani w akwarium jaj nikt nie widział. Ale znalazłam też doniesienie, że ślimaki te składają jaja, z których wylęgają się gotowe małe ślimaczki, bez stadium larwy, a zapłodnienie jest zewnętrzne, samiec wypuszcza spermę do wody w pobliżu jaj, bo nie zaobserwowano u nich kopulacji.
Jak już ktoś chce tropikalnego ślimaka w akwarium, to myślę, że Faunus ater będzie lepszym wyborem, niż zerodowane Tylomelanie a na pewno niż Brotie.
Faunus ater – czarne diabły trzymają się mocno
- zzyx
- Posty: 274
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 15:23
- 3
- Lokalizacja: Warszawa - Dolny Mokotów - Sielce
- Imię: Iwona
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 119 times
W stacjonarnych sklepach nie mam pojęcia. Tu gdzie mieszkam, jest pustynia pod względem sklepów akwarystycznych, najbliższy z półtorej godziny jazdy i okazuje się, że tego co chcę nie mają. Wszystko do akwarium, rośliny, ślimaki, pokarmy, a nawet ryby kupuję online, głównie przez największy portal handlowy na A. Nigdy nie miałam problemu, żeby coś doszło zdechłe. Nawet Heteropneustes fossilis i Agamyxis pectinifrons kupiłam przez A. od S. z Białegostoku. Pakują super, choć z tego powodu przesyłka droga.
- zzyx
- Posty: 274
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 15:23
- 3
- Lokalizacja: Warszawa - Dolny Mokotów - Sielce
- Imię: Iwona
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 119 times
Leję prosto z kranu i nie mierzę. Wg strony wodociągów jestem w strefie mieszania, więc też dokładnie nie wiem, ale widełki są raczej niewielkie, 12-13 dH, więc woda średnio-twarda. Tylomelanie, które urodziły się u mnie mają ładne muszelki, importy zdarzało się, że bardzo erodowały. Najgorzej sobie radzą Brotie.