1. Opisz swój zbiornik:
Litraż 1140L
Filtracja (model, umieszczone media), napowietrzacze: SUMP
Oświetlenie (model, moc, czas świecenia): DIY, dużo mocy, świecę niedużo
Inne urządzenia techniczne (CO2, grzałki): jest i CO2 i grzałki
2. Opisz życie w zbiorniku:
Stan cyklu azotowego (kiedy założone akwarium, czas dojrzewania): akwa ma 9 miesięcy
Mieszkańcy (gatunki i ilości): altumy, kiryski, rodostomusy, otoski, brzanki
Flora (ilość): dużo zielonego
W miarę możliwości podaj parametry wody: temperaturę, poziomy NO2, NO3, pH, KH, GH, PO4 itp. (im więcej danych tym lepiej): temp ~26°C, NO2 zero, NO3 poniżej 30, pH 6,5, KH okolice 3, GH poniżej 10
3. Opisz czynności pielęgnacyjne:
Podmiany wody (częstotliwość i wielkość): co 3-4 tygodnie 300 litrów
Nawożenie, preparaty, stosowane pokarmy - dolewam KNO3, micro oraz Fe, pokarmy suche i mrożone
Czynności podejmowane w okresie poprzedzającym zaobserwowanie objawów chorobowych (zmiany dekoracji, restarty, ingerencje w podłoże itp): przycinka roślin
4. Opisz problem:
Objawy, jakie i od kiedy występują: Altum ma guza w okolicy skrzela, pokrywa skrzelowa mu się nie domyka. Ogólnie pływa, żre, gania kumpli i po kolorach widać, że raczej nie narzeka.
Ktoś może wie co to za cholerstwo?
guz przy skrzelach
- zzyx
- Posty: 303
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 15:23
- 3
- Lokalizacja: Warszawa - Dolny Mokotów - Sielce
- Imię: Iwona
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 140 times
Wygląda jak limfocystoza, ale jest niewielkie prawdopodobieństwo, że jest to mykobakterioza, która jest zakaźna dla ludzi, więc na wszelki wypadek rekomenduję rękawiczki i dezynfekcję rąk po grzebaniu w akwarium.
- radmac
- Posty: 680
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 22:29
- 3
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 106 times
- Wiek: 3
No niestety, rybka dzisiaj do góry brzuchem i kaplica.
Zgłębiłem temat mykobakteriozy - według różnych źródeł 30 do 95% akwariumów ma to dziadostwo, w większości wypadków ryby same zwalczają/dają radę. Tylko przy stresie/złych warunkach/podatności egzemplarza lub gatunku/cholera wie kiedy się ujawnia i rybka kaput. To samo dotyczy zarażenia u ludzi. Zdąży się że ktoś jest podatny i 6 miesięcy leczenia.
Leczenie w akwarium? Nie ma podobno żadnego w 100% skutecznego. Pomaga zwiększenie pojemności złoży biologicznych, napowietrzanie, lampa UV. Czyli ogólnie poprawienie warunków w akwa
Zgłębiłem temat mykobakteriozy - według różnych źródeł 30 do 95% akwariumów ma to dziadostwo, w większości wypadków ryby same zwalczają/dają radę. Tylko przy stresie/złych warunkach/podatności egzemplarza lub gatunku/cholera wie kiedy się ujawnia i rybka kaput. To samo dotyczy zarażenia u ludzi. Zdąży się że ktoś jest podatny i 6 miesięcy leczenia.
Leczenie w akwarium? Nie ma podobno żadnego w 100% skutecznego. Pomaga zwiększenie pojemności złoży biologicznych, napowietrzanie, lampa UV. Czyli ogólnie poprawienie warunków w akwa
Ostatnio zmieniony wtorek 17 gru 2024, 18:03 przez radmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Wawariat
- zzyx
- Posty: 303
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 15:23
- 3
- Lokalizacja: Warszawa - Dolny Mokotów - Sielce
- Imię: Iwona
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 140 times
Współczuję zgonu rybki. Wszystko co napisałeś to prawda. Prątki niegruźlicze występują jednak powszechnie w wodzie, glebie, aerozolach w powietrzu, w naszych mieszkaniach, osadach kranowych czy odpływach wanny czy zlewu. Są powszechne, odporne na wiele metod dezynfekcji i mało patogenne. Na pewno muszą uważać ludzie z obniżoną odpornością, biorący leki immunosupresyjne, sterydy itp. Nie da się tych bakterii wyeliminować z otoczenia więc nie dajmy się zwariować. Miałam do czynienia z papużkami chorymi na mykobakteriozę - Mycobacterium genavense, zidentyfikowane, zachowywałam zwyczajną higienę, na prątki najlepiej działa dezynfekcja wysokoprocentowym etanolem. Ptaszki, które przeżyły były leczone i wyleczyły się, w wymazach po leczeniu prątków nie było. Ja też jak na razie żyję.