wawarium.pl

Czy używanie olejków eterycznych w pomieszczeniu z akwarium jest bezpieczne? Chodzi mi zwłaszcza o takie z dodatkiem olejku goździkowego, ale i wszystkie inne. Wydaje mi, się na zdrowy rozum, że tak. Chyba jest to postać, która nie rozpuszcza się w wodzie? Ale pewna nie jestem i było by słabo wykończyć rybki.

Nie ma substancji nierozpuszczalnych w wodzie. Mogą być słabo rozpuszczalne, ale zarazem ta śladowa nawet rozpuszczalność może być wystarczająca dla toksyczności ostrej (rzadszy przypadek) lub chronicznej (częstszy). Dochodzi do tego wcale nie tak rzadka bioakumulacja.
Przykłady z pamięci, bez sprawdzania — naftalen i kwasy żywiczne (tak, te z sosny).
Co do olejku goździkowego - nie sprawdzę teraz składu, bo po 10 h gadania wróciłem dopiero do domu i mam dość, ale stosuje się go w akwarystyce!
Sam kiedyś poszukiwałem jako anestetyku (w małych dawkach), żeby obcinać zęby kolcobrzuchom, zanim się nauczyłem robić to „na żywca”. Być może nawet go zdobyłem, nie pamiętam, bo nie użyłem. I cieszę się, bo jednocześnie z propozycją jego zastosowania znalazłem informację, że kilkukrotne jego użycie może wyraźnie skrócić czas życia ryb... Dlaczego? Bo w większych dawkach jego zastosowanie w akwarystyce jest mniej przyjemne — służy do eutanazji chorych ryb.
Wniosek:
Zdecydowanie bałbym się takich smrodów obok akwarium, mimo że zapach nie zawsze oznacza duże stężenie w powietrzu. Ja nawet wyganiam dziewczyny w domu, żeby perfumy psikały w innym pokoju.