Strona 1 z 1

Najprostszy przepis na hodowlę rozwielitek

: czwartek 25 mar 2021, 14:18
autor: Nanakamado
Moja metoda na hodowlę rozwielitek wymaga właściwie tylko jednego - trochę miejsca.

1. Stawiasz 25l akwarium
2. (opcjonalnie) wysypujesz warstwę piasku
3. (opcjonalnie) dodajesz jakieś niewymagające rośliny (rogatek, limnobium, bacopa)
4. Kupujesz trzy paczki żywych rozwielitek, dodajesz do akwarium
5. Karmisz codziennie (lub rzadziej kiedy zniknie zamglenie wody, po poprzednim karmieniu) szczyptą drożdży instant (rozrobione w kieliszku ~40 ml letniej wody)
6. Odczekujesz tydzień, dwa aż populacja się ustabilizuje
7. Jak robi się tłoczno, to odławiasz i karmisz swoich miluśińskich

Mogą się zdarzać kolapsy populacji, ten typ tak ma. Tak długa, jak przetrwa przynajmniej kilka osobników powinna się odtworzyć.
Oświetlenie jest opcjonalne.
Ogrzewania ani filtracji nie potrzeba.

: czwartek 25 mar 2021, 14:23
autor: eva
Dziękuję! Nawet sobie zrobiłam zdjęcie, żeby mi ten przepis nie zniknął (trauma po pożarze).

: czwartek 25 mar 2021, 15:01
autor: Nanakamado
eva pisze: czwartek 25 mar 2021, 14:23 Dziękuję! Nawet sobie zrobiłam zdjęcie, żeby mi ten przepis nie zniknął (trauma po pożarze).
To dość straszna trauma. Znajdziesz w sieci różne alternatywne rozwiązania, ale przy niezbyt dużym zużyciu na karmę moje powinno wystarczyć.

Moje pierwsze podejście było w wiadrze do fermentacji piwa i z karmieniem spiruliną, po trzecim kolapsie zmieniłem strategię ;)

Same rozwielitki są też przyjemne do obserwacji, może nie aż tak jak artemie, ale do artemii to musisz mieć de facto legitne akwarium morskie ;)
Ciekawie też patrzeć na zmiany w kolejnych pokoleniach. Zgodnie z badaniami, rozwielitki pod wpływem mikrodrapieżników robią się coraz większe, a pod wpływem makrodrapieżników coraz mniejsze. U mnie bez zagrożeń robią się coraz większe.

Na początku pojawiła się też populacja oczlika, ale niestety nie przetrwała.

: czwartek 25 mar 2021, 16:12
autor: Jarzy
@Nanakamado Żona mnie ukocha za kolejne akwa w domu! Póki co hodowlane mam kiełże mexykańskie :)

: czwartek 25 mar 2021, 18:07
autor: eva
@Jarzy, ja tez mam opór żeby piąte wstawić. Niby na rozwielitki, ale wszyscy wiemy jak to się może skończyć jak z rozwielitkami się nie uda ;)

: piątek 26 mar 2021, 09:07
autor: Nanakamado
Jarzy pisze: czwartek 25 mar 2021, 16:12 @Nanakamado Żona mnie ukocha za kolejne akwa w domu! Póki co hodowlane mam kiełże mexykańskie :)
Ja mam szlaban na więcej akwariów w domu, mimo że żona aktywnie uczestniczy w hobby ;)

: piątek 26 mar 2021, 15:18
autor: Adams2121
Ja ruszę w tym roku chyba z oczlikiem i właśnie rozwielitki. Macie jakieś doświadczenia z utrzymaniem tego typu hodowli na wolnym powietrzu ????

Kiedyś beczka i siatka wystarczała. Teraz nie wiem, dawno się nie bawiłem.

Dodatkowo albidus i dżdżownica.


I zobaczymy co się uda w tym roku z tego wszystkiego zorganizować.

: piątek 26 mar 2021, 15:40
autor: Nanakamado
Adams2121 pisze: piątek 26 mar 2021, 15:18 Ja ruszę w tym roku chyba z oczlikiem i właśnie rozwielitki. Macie jakieś doświadczenia z utrzymaniem tego typu hodowli na wolnym powietrzu ????
Zupełnie niepilnowana, niekarmiona, niezakryta grupa rozwielitek (wypadło im się przy podmianie wody) mieszkała u mnie na tarasie w słoiku do późnej jesieni, potem kot sąsiadów stłukł słoik.

: piątek 26 mar 2021, 22:18
autor: Frosch
Hodowałem całą zimę w 2L słoiku, a niedługo przeprowadzę je do pojemnika na balkonie. Tym razem chyba wypróbuję system dwóch wiader i odnawiania hodowli na zakładkę (świeża woda i porcja zarodowa) a nie w jednym naczyniu (kastrze) bez czyszczenia. No i liczę na beczkę wkopaną na opuszczonych ogródkach działkowych, gdzie kilka lat temu wpuściłem rozwielitki i ładnie się mnożą. Są tam też zdrowe larwy ochotek :)

Re: Najprostszy przepis na hodowlę rozwielitek

: sobota 27 mar 2021, 00:01
autor: SHARK
Frosch pisze:Hodowałem całą zimę w 2L słoiku, a niedługo przeprowadzę je do pojemnika na balkonie. Tym razem chyba wypróbuję system dwóch wiader i odnawiania hodowli na zakładkę (świeża woda i porcja zarodowa) a nie w jednym naczyniu (kastrze) bez czyszczenia. No i liczę na beczkę wkopaną na opuszczonych ogródkach działkowych, gdzie kilka lat temu wpuściłem rozwielitki i ładnie się mnożą. Są tam też zdrowe larwy ochotek :)
A jak ją zabezpieczyłeś aby inne „robactwo” sie tam nie zalęgło?

: sobota 27 mar 2021, 08:31
autor: Frosch
SHARK pisze: sobota 27 mar 2021, 00:01 A jak ją zabezpieczyłeś aby inne „robactwo” sie tam nie zalęgło?
A co miałoby się zalęgnąć w stojącym na parapecie słoiku?

Re: Najprostszy przepis na hodowlę rozwielitek

: sobota 27 mar 2021, 08:57
autor: SHARK
Frosch pisze:
SHARK pisze: sobota 27 mar 2021, 00:01 A jak ją zabezpieczyłeś aby inne „robactwo” sie tam nie zalęgło?
A co miałoby się zalęgnąć w stojącym na parapecie słoiku?
Chodziło mi o tą zakopaną beczkę :)

: sobota 27 mar 2021, 16:10
autor: Frosch
Aaa! Żyje swoim życiem. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby tam nie było ryb - wektorów chorób :) A tak to czasem wpadnie ślimak, napije się sarna. Niestety, nie ma w niej larw komarów, na które szczerze liczyłem, ale i ochotka nie jest zła.

: wtorek 17 maja 2022, 20:12
autor: sibelius
Podpinam się pod temat.

Tak wygląda moja hodowla rozwielitek "sklepowych":
IMG_20220517_144627.jpg
Wiadro 10-litrowe w południowym słońcu, na dolewkach. Jak zaczynają rosnąć nitki, to zakładam obok drugą na świeżej wodzie. Próby przetrzymania zimą na parapecie kończą się zwykle w okolicy stycznia. Rozwielitki giną i koniec, oczliki też, ale te się odradzają.

A to jest hodowla nr 2, ewidentnie innego gatunku rozwielitki:
IMG_20220517_144527.jpg
Przyniosłem ją do oczka wodnego chyba z roślinami i mało brakowało, a w ogóle bym się o nich nie dowiedział, gdybym nie łowił tam larw komarów i pipetą nie poruszył mułu przy ścianie. Wtedy chmara małych kropeczek się podniosła, zawirowała i się znów usiadła. Różnią się od tych ze sklepu głównie tym, że są bardziej pękate i chyba mają krótsze czułki no i ewidentnie wolą siedzieć zamiast pływać. Są przez to idealnym pokarmem np dla kolcobrzuchów, zmuszając je do aktywnego poszukiwania jedzonka i dały sobie zrobić w miarę ostre zdjęcie bez uśmiercania.
IMG_20220517_143411.jpg
IMG_20220517_143952.jpg
Wodę jesienią zeszłego roku odlałem a pozostawiony glon wysechł. Miesiąc temu zalałem deszczówką i już pierwsze karmienie było - przepis z jutuba działa - tylko trzeba przed połowem przetrzeć ścianki z glona i poczekać, wtedy zbieram kropki pipetą. Wodę odparowaną uzupełniam a w tym roku dodatkowo, bo się gloni niemiłosiernie a nie mam drugiej wanny, od trzech tygodni popylają dodatkowo kiełże zdrojowe. A glon czerwony, bo zeszłoroczny.