Bardzo, bardzo daleko, za górami, za lasami i za morzami, dokładnie na Równiku jest piękna tropikalna wyspa, która dawniej nazywała się Celebes, a teraz zwą ją Sulawesi, pełna wygasłych i czynnych wulkanów, rzek i jezior, pokryta równikowym wiecznie zielonym lasem i tam, i tylko tam, żyją szczęśliwe Tylomelanie. Ślimaki. Aż pewnego dnia przyszli źli ludzie z podbierakami i plastikowymi torebkami i porwali tysiące, a może i miliony Tylomelanii i wysłali je w długą, długą podróż. Niektóre dotarły do celu żywe, ale po drodze patrzyły na śmierć wielu swoich braci i sióstr, którzy się podusili, popękały im muszelki albo zginęli z głodu zamknięci w swoich muszelkach. Wiele ciężarnych matek urodziło swe dzieci w transporcie, ale nie wiadomo co się z nimi stało, bo do dalszego etapu ludzie zawsze wybierali dużych. Tam gdzie dotarli nie było słońca, nie było łagodnych wschodów i zachodów, często był głód, woda smakowała inaczej, dziwnie, źle…
Wiem, wiem co powiecie, że to infantylny bambizm, ckliwe opowiastki ekooszołomów, naiwne, łzawe historyjki dla nawiedzonych zwierzolubów i w dodatku nie ma Niemców.
Więc teraz – ile w tej bajce prawdy. I będą Niemcy

Tylomelania to rodzaj słodkowodnych ślimaków, należących do rodziny Pachychilidae, razem z rodzajami Brotia i Faunus, także znanymi z naszych akwariów. Nazwa rodziny Pachychilidae wywodzi się z greki i można ją przetłumaczyć jako „grubowargowe” nie odnosi się jednak do otworu gębowego ślimaka, ale do pogrubionych krawędzi ujścia muszli.
Tylomelanie są endemitami i występują wyłącznie w Indonezji, na jednej wyspie – Sulawesi, za moich czasów znanej pod nazwą Celebes. Wyspa przypomina kształtem literę K, lub jak twierdzą miejscowi – skorpiona – przez którego „talię” przechodzi Równik, przy czym każde ramię przeszło niezależną ewolucję geologiczną. Wyspa leży na styku trzech płyt tektonicznych: euroazjatyckiej, pacyficznej i australijskiej, w obrębie płyty Sunda stanowiącej część płyty euroazjatyckiej. Zachodnia część wyspy ukształtowała się w okresie Paleogenu (66-23 mln lat temu), a wschodnia po tzw. kolizji mioceńskiej (ok. 5 mln lat temu). Strefy kontaktu płyt są bardzo aktywne tektonicznie. Na Sulawesi i okolicznych wyspach jest 14 czynnych wulkanów, częste są trzęsienia ziemi, także podwodne, wywołujące tsunami, jak w 2018 r., gdy zginęło 4340 osób, a ponad 10 tysięcy osób zostało rannych.
Wulkany występują głownie na północnym półwyspie, a centralna część Sulwesi, gdzie zlokalizowane jest siedlisko Tylomelanii – jezioro Poso i system jezior Malili wraz z łączącymi je rzekami – nie są aktywne wulkanicznie, choć swe geologiczne pochodzenie zawdzięczają wulkanom.
Klimat w centrum Sulawesi jest tropikalny wilgotny, co oznacza, że przez cały rok jeziora otrzymują ∼3075 mm/m2 bardzo miękkiej deszczówki ze szczytowymi opadami ∼300 mm/miesiąc podczas australijskiej jesieni (kwiecień i maj) i stosunkowo suchymi warunkami (∼120 mm/miesiąc) podczas australijskiej wiosny (sierpień i wrzesień). Ponieważ wyspa leży na Równiku, nie ma wahań długości dnia i nocy, jest 12 godzin dnia i 12 godzin nocy, nie ma pór roku, przez cały rok średnia temperatura powietrza w dzień wynosi 24 st. C a w nocy 15 st. C i praktycznie nie ma dni w których temperatura spada poniżej 20 st. C w dzień, ale i nie ma dni, gdy temperatura przekracza 32 st. C. To przekłada się na stabilną temperaturę wody w jeziorach, która we wszystkich waha się w zakresie 27-31 st. C.
Jeziora na Sulawesi nazywane są jeziorami starożytnymi, bo należą do najstarszych na Ziemi jezior razem z Wielkimi Jeziorami Afrykańskimi, jeziorem Bajkał, Titicaca i in. i jak wszystkie starożytne jeziora mają unikalną faunę i florę a niektóre z tych systemów wyróżniają się jako niezwykłe miejsca radiacji adaptacyjnej, czyli procesu ewolucyjnego, w którym organizmy szybko różnicują się z gatunku przodków w wiele nowych form, szczególnie gdy zmiana w środowisku udostępnia nowe zasoby, zmienia interakcje biotyczne lub otwiera nowe nisze środowiskowe, na przykład w wyniku aktywności wulkanicznej, która utworzyła nowe zbiorniki wodne. Dane molekularne i morfologiczne wykazały wcześniej, że stado to jest wynikiem trzech niezależnych kolonizacji jezior i późniejszych adaptacyjnych radiacji. Tylomelanie z Sulawesi są dla taksonomów takim modelem radiacji i specjacji gatunków jak słynne zięby Darwina. Dywersyfikacja gatunków Tylomelania w wulkanicznych jeziorach Sulawesi rozpoczęła się około 5,4 mln lat temu i prawdopodobnie została spowodowana aktywnością wulkaniczną i ruchami górotwórczymi późnego miocenu i pliocenu. Grupą siostrzaną, czyli najbliższym krewnym Tylomelanii jest rodzaj Pseudopotamis (2 gatunki żyjące na Wyspach Cieśniny Torresa). Tylomelania i Pseudopotamis rozdzieliły się w środkowym miocenie ok. 19,5 mln lat temu.
W sumie na wyspie Sulawesi jest ponad 30 jezior o sumarycznej powierzchni 1599 km2,ale Tylomelanie występują tylko w jeziorze Poso i systemie jezior Malili wraz z towarzyszącymi im rzekami.
Opiszę teraz w wielkim skrócie warunki panujące w jeziorach zamieszkiwanych przez Tylomelanie, ale muszę ostrzec, że nie są to dane naukowo precyzyjne, choć zaczerpnięte z opracowań naukowych. Opracowania przeze mnie znalezione popełniane były dla różnych celów, więc i rozstrzał wyników był duży, np. prace monitorujące antropogenny wpływ na wodę, ze stacjami czerpania wody usytuowanymi w pobliżu resortów turystycznych, rejestrowały więcej azotu i mniejszą przejrzystość, z powodu liczby ludzkich gówienek pływających w pobliżu itp. Starałam się więc znaleźć jakąś zdroworozsądkową średnią, choć nie opartą na żadnej metodologii, uwzględniającą wartości mierzone trochę dalej od wylotu szamba. Wawarianie ostrzeżeni, więc do dzieła.
Jezioro Poso liczy sobie prawdopodobnie około 2 milionów lat i leży w samym sercu wyspy Sulawesi, zaledwie 70 km na południe od Równika i jest samotnym jeziorem nie mającym połączenia z pozostałymi, należącymi do systemu Malili. Ma tylko połączenie z Oceanem poprzez rzekę Poso. Otoczone jest niewielkimi wzniesieniami pokrytymi tropikalnym lasem deszczowym. Ma powierzchnię 323,3 km², coś jak 3xŚniardwy, za to maksymalna głębokość 450 m, a to już 20 x Śniardwy. Ale nie jest to ani najgłębsze jezioro na Sulawesi ani nawet na świecie. Będą głębsze. Dno jest zróżnicowane, są obszary kamieniste, skaliste, są miejsca z akumulacją mułu ale są i łagodnie opadające plaże z żółciutkim piaseczkiem przyciągające turystów. Woda jest przejrzysta, czyściutka i błękitna jak na zdjęciach z folderów turystycznych prosto z Photoshopa. Jezioro Poso określane jest jako mezo-oligotroficzne, z wodą miękką z przewagą jonów węglanowych, takich jak wapń (Ca2+), magnez (Mg2+) i wodorowęglan (HCO3 −). Skład ten przypisuje się przede wszystkim wietrzeniu i rozpuszczaniu wapiennych i wapienno-krzemionkowych skał w obszarze zlewni jeziora. Przejrzystość wody mierzona widocznością dysku Secchiego wynosi ok. 11 m, co zawdzięcza bardzo małej całkowitej ilości rozpuszczonych substancji stałych – TDS (total dissolved solids) w granicach 14,9-119,8 ppm. Poziom azotanów (NO3) zwykle mieści się w zakresie od 0,037 do 1,600 mg/l, ze średnią 0,759 mg/l, a fosfor PO4 jest prawie niemierzalny na poziomie 0,008 mg/l. Zawartość rozpuszczonego tlenu w jeziorze Poso jest dość wysoka i wynosi 7,05 mg/l – 7,93 mg/l. Mierzone pH wody we wszystkich przeczytanych przeze mnie pracach wynosiło powyżej 7, najkwaśniej było w okolicach turystycznych, 7-7,2, ale były też okolice, gdzie zarejestrowano pH 9,15-10,21. Twardość ogólna GH 5, twardość węglanowa KH 3,6. Przewodność 93,3-107,3 μS/cm, a więc baaaardzo niska.
Tylomelanie nie są jedynymi ślimakami występującymi w Jeziorze Poso, znajdziemy tam m.in. ślimaki z rodzaju Celetaia (Celetaia persculpta, mieszkańca piaszczystych i mulistych rejonów dna jeziora), Miratesta (Miratesta celebensis, spokrewnionego z zatoczkami, o bardzo grubościennej muszli, żyjącego na bardzo małym obszarze jeziora o piaszczystym dnie, w przeciwieństwie do swoich kuzynów skrajnie trudnego do utrzymania w akwarium), Gabbia, słabo poznanego mieszkańca skalistego podłoża, Sulawesidrobia reprezentowanego przez aż 14 gatunków, krasnoludka wśród ślimaków nie przekraczającego 3 mm), czy Protancylus pileosus, też krewnego zatoczków, maleńkiego, przypominającego swą miseczkowatą muszelką przytuliki, prawdopodobnie żyjącego w swego rodzaju symbiozie z innymi gatunkami ślimaków, bo występującego wyłącznie na powierzchni ich muszli.
Oprócz ślimaków w jeziorze Poso znajdziemy wiele innych endemitów – krewetki z rodzaju Caridina, ryby z rodzin Adrianichthyidae, Gobiidae i Zenarchopteridae, kraby z rodzajów Migmathelphusa, Parathelphusa i Sundathelphusa. A niektórych już nie znajdziemy – babka Mugilogobius amadi i ryżanki Adrianichthys kruyti i Adrianichthys roseni prawdopodobnie już wymarły.
Z gatunków nie będących endemitami na uwagę zasługuje ogromny, osiągający 2 m długości, węgorz Anguilla marmorata. Dorosłe osobniki żyją w jeziorze i rzece Poso, a na tarło udają się do otwartych wód Pacyfiku, za wyspy Mariańskie, skąd młode węgorzyki wracają do rodzinnego jeziora. A raczej wracały, bo w roku 2012 na rzece Poso zbudowano tamę i rozbudowywana jest hydroelektrownia. Potem, jakieś 10 lat później, dobudowano przepławki dla węgorzy, no i teraz wszyscy zachodzą w głowę, dlaczego żadne węgorze się tamtędy nie chcą przepławiać.
W okolicznych lasach występują pożądane przez kolekcjonerów storczyki i hoje. Nadal badacze opisują nowe gatunki hoi, znalazłam artykuły z 2022 i 2023 r. Lasy otaczające jezioro są systematycznie wycinane, między rokiem 2002 a 2023 wycięto 48% ich powierzchni. Chyba naukowcy muszą się pospieszyć.
W samym jeziorze żyje przypuszczalnie kilkanaście gatunków Tylomelanii – cztery naukowo potwierdzone i opisane: T. carbo, T. centaurus, T. kuli i T. toradjarum. Oprócz tego ok. 12-14 nieopisanych morfotypów tzw. akwarystycznych, czyli wyłowionych, nieopisanych ale ładnych, komercyjnie atrakcyjnych, w tym wiele kolorowych T. sp. „Poso Orange” („Golden Rabbit”/„Neon Yellow Rabbit”) – mini ślimak (~25 mm) o żółto białym ciele, T. sp. „Poso Orange” – duży (do 7 cm), o czarnej muszli i pomarańczowożółtym ciele, T. sp. „Poso” inne warianty barwne: Yellow, Wood Black, White, Blue, Dark Brown, Yellow Striped, Yellow Mottled, Smooth Black, Light Shell Black, Thick Shell Black, Thick Shell Mottled. Rzekę Poso zamieszkują 3 opisane naukowo gatunki T. connectens, T. scalariopsis, T. neritiformis, malutka, zaledwie centymtrowa, z górnego biegu rzeki oraz ok. 8 nieopisanych. Wymieniana jest też T. porcellanica, więc by było 4.
System jezior Malili składa się z pięciu połączonych ze sobą jezior, których wody są odprowadzane przez rzekę Larona w kierunku zachodnim do Bone Bay. Szacuje się, że mają od 0,5 do 1 miliona lat, są więc młodsze do Poso:
Jezioro Matano jest jeziorem tektonicznym o powierzchni 164,1 km2, o bardzo stromych brzegach, płaskim dnie i baaardzo dużej głębokości – 590 m, co czyni je najgłębszym jeziorem Indonezji i jedenastym najgłębszym jeziorem na świecie. Jest tak głębokie, że jego dno znajduje się 238 m poniżej poziomu morza. Tylko niewielka część brzegu jeziora ma piaszczystą plażę i jest dostępna dla turystów i ludziska narzekają, że pogrodzone i nie mogą pływać tam gdzie ich zwłoki trzeba by wyciągać z głębokości ponad pół kilometra. Ogólnie nie polecam. Jest to jezioro oligotroficzne z niezwykle przejrzystą wodą, ale mam też złe wieści – w 1992 r. widoczność dysku Secchiego wynosiła 22 m, w 2001 – 20 m a 2017 – 18,8 m. TDS jest podobne jak w jeziorze Poso 14,19-18,01 (87,5) ppm. Twardość ogólna GH 7, twardość węglanowa KH 5, przewodność 175 μS/cm, pH 8,2-9,6. Ze względu na znaczną głębokość, w jeziorze Matano występują wyraźne termokliny i woda praktycznie nie miesza się wertykalnie, co skutkuje unikalnym cyklem azotowym zachodzącym w tym jeziorze – warstwa powierzchniowa ma bardzo małą zawartość związków azotu, poniżej 5 µmol/l i ekstremalnie niski poziom PO4 poniżej 50nM. To brak fosforu ogranicza rozwój życia – planktonu, glonów itp. Fosfor, przy braku mieszania wody, uwięziony jest poniżej chemokliny w warstwach dennych, gdzie wiązany jest przez koloidalne tlenki i wodorotlenki żelaza. Paradoksalnie ta zdolność sorpcyjna związków żelaza stanowi potencjalną tarczę ochronną dla jeziora Matano przed zanieczyszczeniami antropogennymi. Ponadto w warstwach dennych produkowane są duże ilości metanu przez jedne bakterie a potem ten metan jest utleniany przez inne bakterie – taka chemotrofia. A na koniec ciekawostka – w wodach jeziora w sposób naturalny występuje duże stężenie rozpuszczalnego chromu (głównie Cr(VI), czyli sześciowartościowego) w warstwie epilimnionu (powierzchniowej) i sięga ok. 180 nmol/L (~9,4 µg/L) Jest to stężenie potencjalnie toksyczne dla organizmów żywych. W głębszych warstwach, poniżej ~100 m, następuje szybki spadek stężenia Cr(VI), ponieważ jest redukowany do mniej rozpuszczalnego Cr(III) przez Fe(II). Niestety, nie udało mi się znaleźć konkretnych, porównawczych danych dotyczących zawartości Cr(VI) w pozostałych jeziorach systemu Malili (Towuti, Mahalona) ani w jeziorze Poso. Wiadomo jednak, że warunki geochemiczne – bogactwo żelaza i brak okresowej wymiany wody między warstwami – są typowe także dla jezior Towuti i Mahalona, co sugeruje, że mogą występować podobne procesy związane z obecnością rozpuszczalnego chromu.
W jeziorze Matano występuje 7 opisanych gatunków: T. gemmifera znana z perłopodobnych zgrubień na muszli, T. matannensis, T. molesta, T. palicolarum, T. patriarchalis, rekordzistka wielkości dorastająca do 12 cm, T. turriformis i T. zeamais. Skala endemizmu jeziora Matano jest ogromna – z tych 7 gatunków aż 6 (z wyjątkiem T. palicolarum, która występuje też w jeziorze Mahalona), jest endemitami dla jeziora
Jezioro Mahalona to niewielkie jezioro o powierzchni 24,4 km2 i głębokości 73 m niczym się nie wyróżnia poza tym, że leży między najgłębszym jeziorem Matano a największym powierzchniowo jeziorem Towuti. Woda jest przejrzysta do 20 m, pH 7-7,7, niski poziom azotu, praktycznie niemierzalna zawartość fosforu skutkuje bardzo niską biomasą glonów pelagicznych (0,08mg/l). Życie skupia się raczej na dnie, a nie w toni.
Tylomelanii w jeziorze Mahalona jest 9 gatunków, w tym 4 endemity: T. confusa, T. hannelorae, T. inconspicua, T. insulaesacrae, T. kruimeli, T. mahalonensis, T. marwotoae, T. palicolarum, T. wolterecki. Biorąc pod uwagę, że jezioro Mahalona ma powierzchnię zaledwie 24 km², wydaje się to dość niezwykłym stopniem endemizmu.
Jezioro Towuti, najmłodsze z jezior Malili, liczące sobie zaledwie 600-700 tys. lat, rozległe, o powierzchni 561,1 km2 i głębokie na 203 m, tak jak Matano jest rozwarstwione, z beztlenową warstwą wód przydennych poniżej 130 m, jednak przynajmniej od czasu do czasu miesza się ono przynajmniej częściowo. Dno jest przeważnie piaszczyste, ubogie w materię organiczną. Na brzegu jeziora rozwijają się miasta, turystyka, przemysł rybacki i hydroelektrownia. Woda jest bardzo przejrzysta, widoczność dysku Secchiego 22 m, w warstwie powierzchniowej zawiera dużo tlenu 7,15-11,4 mgO2/l, TDS 14,89-17,83 (87,5) ppm, twardość ogólna GH 6, twardość węglanowa KH 4, przewodność 146 μS/cm, pH 7,0-8,4.
W jeziorze Towuti mamy 10 opisanych gatunków Tylomelanii, w tym 6 endemitów: T. amphiderita, T. bakara, T. insulaesacrae, T. kristina, T. lalemae, T. marwotoae, T. sarasinorum, T. towutensis, T. towutica, T. wolterecki. Endemity to mało powiedziane, T. bakara, występuje tylko wokół jednego przylądka a T. kristinae tylko na wyspie Loeha na jeziorze.
Jeziora Lontoa i Masapi to jeziora satelickie syatemu Malili, malutkie i płytkie, o głębokości 3-4 m, o parametrach wody w nich nic nie znalazłam, poza tym, że przejrzystość jest bardzo mała, poniżej 3 m.
Jezioro Lontoa zamieszkują 2 gatunki Tylomelanii, w tym 1 endemit: T. abendanoni i T. tominangensis, a w jeziorze Masapi jest tylko 1 endemit Tylomelania masapensis.
Jeziora są ze sobą połączone systemem rzek: Rzeka Petea łączy jezioro Matano z jeziorem Mahalona, Rzeka Tominanga łączy jezioro Mahalona z jeziorem Towuti, Rzeka Larona znajduje się na zachód od jeziora Towuti i odprowadza wodę z systemu jezior Malili przez zatokę Towuti Outlet Bay.
Rzekę Larona zamieszkują 2 endemiczne gatunki Tylomelania baskasti i Tylomelania sinabartfeldi. W rzece Tominanga mamy Tylomelanię tominangensis, T. towutica i T. wesseli. W innych rejonach opisano jeszcze T. carota w zlewni Kalaena, T. helmuti w zlewni Malili, T. tomoriensis i T. celebicola w regionie Tomori oraz T. perfecta, T. robusta i T. wallacei z południowo-zachodniego Sulawesi, ale szacuje się, że jest jeszcze co najmniej 14 nieopisanych rzecznych gatunków Tylomelanii.
Ile jest wszystkich gatunków Tylomelanii? Nikt nie wie. @zzyx też nie wie.
Zostały one odkryte dla nauki w roku 1896 przez dwóch szwajcarskich naturalistów Paula i Fritza Sarasinów, którzy byli pierwszymi Europejczykami odwiedzającymi system jezior Malili. Opisali wtedy 16 gatunków Tylomelanii. Dekadę później holenderski geolog E. C. Abendanon opisał już 24. W 2005 roku opisanych było 34 gatunków a w latach 2003–2008 Niemiec

Dziś Wikipedia podaje liczbę 46 gatunków, Czerwona Lista Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) zatrzymała się na 28. Są też publikacje wspominające o 52 czy 53 gatunkach. Jeżeli więc w moich powyższych wyliczeniach coś się Wam nie będzie zgadzać, to się nie przejmujcie, mnie też się nie zgadza.
Nie powiem Wam też jakie gatunki mamy w akwariach. Literatura fachowa opisując gatunki bazuje na zupełnie innych parametrach niż my wybierając naszych pupili w sklepie. W piśmiennictwie malakologicznym znajdziemy wymiary muszli, liczbę skrętów, kształt operculum czy wzór tarki – raduli. Nic o kluczowym dla nas parametrze czyli kolorze ciała. W handlu za to mamy barwne opisy, obowiązkowo po angielsku, „Tylomelania Golden Rabbit” czy „Tylomelania White Spotted”, za to nic o pochodzeniu, a pojawiające się niekiedy nazwy udające naukowe to najczęściej przypadkowe lub poprzekręcane dzięki literówkom piętrowe bzdury.
Oczywiście jak wygląda Tylomelania to każdy akwarysta, a Wawarianin na pewno, wie. Wygląda jak przerośnięty świderek.
Muszle Tylomelanii, jak w ogóle muszle ślimaków z rodzaju Pachychilidae są grubościenne i ślimaki zużywają na ich budowę dużo wapnia. Muszle większości Tylomelanii są wydłużone, stożkowate i mają wieczko, ale są też gatunki, jak T. neritiformis, czy T. carbo, które mają muszle o niewielkiej liczbie zwojów i z wyglądu przypominają nasze żyworodki czy zagrzebki (Bithynia sp.) albo T. insulaesacrae, nawet wielkością podobna jest do Mieniplotii. Największa T. patriarchalis z jeziora Matano, czy T. turriformis systemu Malili dorasta do 10 cm długości i 3,5 cm szerokości muszli. Wzory ma muszli są zróżnicowane, są beleczki, guzki i inne nierówności, które, jak się uważa, wraz z grubością ścian muszli są wynikiem wyścigu zbrojeń miedzy ślimakami a ich głównymi wrogami – ślimakożernymi krabami z rodzaju Parathelphusa i Sundatelphusa. Im więcej krabów z potężnymi uzębionymi szczypcami w środowisku Tylomelanii, tym ich muszle są grubsze a faktura powierzchni bardziej zróżnicowana, także wewnątrzgatunkowo. Badania dotyczące wytrzymałości muszli ślimaków jeziornych, ich struktury, a także częstego występowania naprawy muszli w połączeniu z występowaniem dużych krabów mięczakożernych, sugerują, że ewolucja w obliczu drapieżnictwa krabów jest czynnikiem napędowym początkowej dywergencji muszli po kolonizacji jezior.
Niektóre Tylomelanie zapewniają sobie dodatkową ochronę muszli w postaci grubej zewnętrznej warstwy wapiennej, jak u T. perfecta, czy poduszkowatych kolonii symbiotycznych gąbek z gatunku Pachydictyum globosum. Gąbki zapewne mogą porastać różne gatunki Tylomelanii, ale na pewno udokumentowane jest to dla T. centaurus. Prawdopodobnie gąbkę otrzymują noworodki od mamusi podczas porodu w wianie. W akwariach rzadko zobaczymy takie struktury, nawet jak uda nam się kupić świeżo importowanego ślimaka, to w warunkach akwariowych gąbki giną a wapniowa osłonka ulega rozpuszczeniu, a pod spodem muszelka wygląda jak każda inna muszelka Tylomelanii.
Kolory muszli nie są zróżnicowane – od ciemnobrunatnego do brązowo-żółtawego. Za to ciała Tylomelanii to jak rewia mody – białe, żółte, pomarańczowe, czarne, gładkie, w kropki, w paski i różniaste esy-floresy. Chyba na ich zgubę, bo zwiększa popyt wśród akwarystów na całym świecie. Naukowcy zachodzą w głowę po co to Tylomelaniom, ale wyjaśnienia nie mają.
Mimo ciężkiej muszelki Tylomelanie w akwariach chętnie wspinają się po szybach, co przy niezabezpieczonych brzegach może się dla nich skończyć tragicznie. No, ale nie zawsze trzeba ciągnąć tę ciężką muszlę za sobą, Tylomelanie dysponują udogodnieniem w postaci długiego ryjka i żyrafiej szyi co zwiększa zasięg ich żerowania przy zakotwiczonej muszli.

Tylomelanie są rozdzielnopłciowe, są samce i samice, ale wizualnie rozróżnić się ich nie da. W niektórych przypadkach samica jest znacznie większa od samca: T. bakara, T. kruimeli, T. mahalonensis, T. masapensis, T. sarasinorum.
Tak jak ludzie, stosują strategię rozrodczą typu K, czyli produkują małą liczbę potomstwa, ale za to dużo inwestują w przygotowanie go do bezpiecznego samodzielnego życia. Nie tek jak opisywane przeze mnie helmety, które stosują strategię typu r, czyli płyńcie w dal, moje tysiące weligerków, pa pa!
Tylomelanie są jajożyworodne, ale moim zdaniem to coś więcej niż zwykła inkubacja jaj wewnątrz układu rozrodczego matki i uwolnienie młodych w momencie wykluwania. Układ rozrodczy samic Tylomelanii składa się z jajnika i jajowodu, którego część dystalna przekształcona jest w pojemną, umięśnioną pseudomacicę. Macica jest niecałkowicie podzielona nabłonkowymi fałdami na przedziały, w których, jak w osobnych łóżeczkach ułożone są pojedyncze zarodki – im bliżej ujścia tym są większe. Liczba przedziałów jest skorelowana z liczbą zarodków, jest ich w zależności od gatunku – Tylomelania sinabartfeldi może mieć 11-67 zarodków w macicy a Tylomelania hannelorae tylko1-2. Wielkość noworodków jest też zróżnicowana, ale zwykle są dość wyrośnięte, ze zwapniałą, twardą muszelką i całkowicie samodzielne. Rekordzistą jest T. perfecta, która rodzi 1,5 – 2 cm młode. Macica zaopatrzona jest w duży gruczoł albuminowy produkujący odżywczą galaretkę, w której zanurzone są rozwijające się zarodki. Nie ma oczywiście struktur takich jak łożysko, ale komórki nabłonka wyściełającego macicę mogą mieć funkcję wydzielniczą. Dojrzałe noworodki przychodzą na świat pojedynczo, w odstępach 4-6 tygodni. Poród może przyspieszyć zmiana warunków, stąd często zaraz po imporcie, czy zakupie ślimaki rodzą młode, jest to tzw. poród stresowy.
Tylomelanie oddychają skrzelami, ale nie są filtratorami. W swoim środowisku, oligotroficznych jeziorach z wodą jak kryształ nie miałyby co filtrować, mają za to spore wymagania tlenowe i opisywane przypadki wypadania Tylomelanii z akwarium mogły mieć przyczynę w niedotlenieniu.
Jaki jest status ochrony Tylomelanii jako gatunków? Czerwona Lista Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) odnotowuje 28 gatunków: 16 gatunków (57,1%) ma status krytycznie zagrożonych (CR), 11 (39,1%) zagrożonych (EN) a dla T. molesta brak danych (DD). Co ciekawe, wśród głównych zagrożeń dla gatunku dopiero na 5 miejscu widnieje eksploatacja dla celów komercyjnych, a podium otwiera stawianie tam, produkcja energii, górnictwo, uprzemysłowienie, modyfikacja i zanieczyszczenie środowiska naturalnego oraz gatunki inwazyjne.
Dodałabym do tego jeszcze zachowanie czystości gatunków. Niestety w warunkach akwariowych różne gatunki, które w naturze by się nigdy nie spotkały, krzyżują się i zamiast endemitów mamy hybrydy.
Długo mi to trwało, zanim poczytałam, napisałam i jaki z tego wniosek?
Po pierwsze teza, że ślimaki trzeba trzymać w twardej wodzie, żeby zapobiec erozji muszli w przypadku Tylomelanii nie działa. Moim zdaniem Tylomelanie można, a może nawet należy trzymać w takiej wodzie jak krewetki z rodzaju Caridina, czyli miękkiej, bo taką mają w Ojczyźnie, ale kluczem jest utrzymanie pH powyżej 7 i dieta zasobna w wapń i magnez. To w przeciętnym eutroficznym akwarium ogólnym, do którego Tylomelanie najczęściej trafiają, jest bardzo trudne, o ile nie niemożliwe. Oczywiście mogę się mylić, na szczęście Tylomelanie w przeciętnych akwariach radzą sobie całkiem dobrze i dzięki doświadczeniom z drapieżnymi krabami mają całkiem pokaźny arsenał naprawczy muszelek.
Po drugie – cieszmy się, że jeszcze za naszego życia zobaczyliśmy żywe Tylomelanie.