Wow - ale z drugiej strony wiem, że są fanatycy "czystych akwariów" bez ślimaków... wówczas... jest szansa, że nadmiarem kiełży można wyplenić w miarę ekologicznie te ślimory (przez niektórych niechciane - bo mi akurat nie przeszkadzają). Czyli wychodzi na to, że kiełż to - naturalny wróg ślimakaeva pisze: ↑wtorek 19 gru 2023, 14:02 Chciałabym Was ostrzec. Jeśli kiełży jest bardzo dużo(naprawdę dużo w podłożu), zabijają ślimaki ozdobne(i nie tylko). Są w stanie wcisnąć się pod muszelkę ślimaka i robią to(wciskanie się pod skorupkę widać gołym okiem, jak daleko docierają, tego nie wiem). Nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Nie zjadają ślimaka żywcem, ale wykańczają go w jakiś sposób. Myślałam, że mi się wydaje, ale niestety nie. Najpierw zauważyłam, że w kiełżalni jest niewiele ślimaków typu rozdętka, zatoczek. Potem już w akwarium głównym zaczęły zdychać Ampularie i Tylomelanie. Znikła także cześć ślimaków inwazyjnych. Czym większy ślimak, tym ma mniej szans. Działo się to w dwóch różnych akwariach, w których było dużo kiełży. Po przełożeniu do akwarium bez kiełży (ta sama woda) ślimaki już nie zdychały. Obserwuję to od dłuższego czasu. Nie trzymam już ślimaków ozdobnych z kiełżami. Względnie bezpieczne wydają się Helenki, przeżywają niektóre świdry, pojedyncze zatoczki(zwłaszcza małe) i rozdętki.
Kiełż meksykański (Hyalella Azteca)
-
- Posty: 290
- Rejestracja: niedziela 21 mar 2021, 15:42
- 3
- Imię: Aleksander
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 16 times
-
- Posty: 2207
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 3
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 504 times
- Been thanked: 168 times
@denkmal to się może wydarzyć tylko tam gdzie nie ma rybek naturalnie kontrolujących populację kiełży. Bojownik nie daje rady tyle obeżreć. Kiedy kiełży jest niewiele, to głównie się kryją i nie łażą po ślimakach. Teraz próbują chodzić nawet po bojownikach, ale rybkom krzywdy nie zrobią. Natomiast ingerowanie w ciało ślimaka pod skorupą jest dla mięczaka niebezpieczne.